Volkswagen posiadał sekretne laboratorium, w którym odbywały się testy oprogramowania służącego do manipulowania testami emisji spalin. Znajdowało się ono w siedzibie głównej koncernu.
Za pomocą oprogramowania fałszującego, samochody Volkswagena przechodziły testy emisji spalin, ale w realnych warunkach użytkowania, nie mogły spełnić obowiązujących norm. System został wykryty po raz pierwszy wiele lat temu. Za skandal obwinia się niewielki zespół nieuczciwych inżynierów. Pojawiły się jednak źródła, mówiące że Volkswagen miał tajne laboratorium służące do testowania nielegalnego rozwiązania.
Boomberg powołuje się na źródło, które donosi, że sekretne pomieszczenie było zlokalizowane w pobliżu głównej wieży biurowej koncernu. Laboratorium posiadało nietypowy system zabezpieczeń, a dostęp do niego miały tylko nieliczne osoby.
Wielu pracowników, którzy byli uprawnieni do wszystkich pomieszczeń w obrębie kompleksu, do tej jednej tajnej lokalizacji wejść nie mogli. Według źródła, za zamkniętymi drzwiami odbywało się wgrywanie oprogramowania fałszującego. Istnienie tajnego laboratorium nie jest oficjalnie potwierdzone i Volkswagen odmówił komentarza w tej sprawie.
Rodzi się pytanie: ile osób wiedziało o stosowaniu nielegalnego oprogramowania przez Volkswagena i w jakim stopniu zaangażowane jest kierownictwo firmy. Jeśli tajne pomieszczenie faktycznie znajdowało się w pobliżu głównych biur Volkswagena, szefowie koncernu powinni przecież coś o tym wiedzieć.
Sprawa dotyczy systemu służącego do manipulowania testami emisji spalin, który był wykorzystywany w samochodach Volkswagena z silnikiem Diesla. Oprogramowanie pozwalało uzyskać wysokie wartości osiągów, przy jednoczesnym spełnieniu przepisów dotyczących emisji spalin. Dochodzenie wciąż się toczy i obejmuje miliony pojazdów na całym świecie. Afera pochłonęła już miliardy, które koncern przeznaczył na akcje serwisowe i kary finansowe.
Źródło: https://www.bloomberg.com/news/articles/2017-08-25/vw-diesel-cheat-system-is-said-to-be-tied-to-secret-german-site