Afera Dieselgate przynosi pozytywną zmianę dla konsumentów. Władze UE chcą wprowadzić zmiany, które dadzą większe szanse konsumentom w walce z dużymi koncernami.
Do tej zmiany przyczyniła się afera Dieselgate, w której tysiące konsumentów zrzeszyło się przeciwko koncernowi Volkswagen po tym, jak okazało się, że producent wgrał zmodyfikowane oprogramowanie dla silników wysokoprężnych. Zmiany w prawie mają ułatwić podejmowanie ruchów przeciwko dużym koncernom.
W sporach zbiorowych klienci będą mogli egzekwować dużo wyższe kary. Europejska komisarz ds. sprawiedliwości w Europie, Vera Jourova powiedziała, że w końcu władze konsumenckie będą miały narzędzia do skutecznego karania oszustów. Do tej pory wielkie przekręty uchodziły firmom na sucho lub z niewielkim uszczerbkiem.
Po tym, jak wybuchła afera Dieselgate, brakowało skutecznych narzędzi, żeby zaoferować poszkodowanym klientom odszkodowania. Tylko dwa programy ochrony konsumentów w UE narzuciły na koncern kary w łącznej wysokości 6,7 mln dolarów. To nic w porównaniu z tym, co Volkswagen zapłacił w USA.
Propozycje zostały ciepło przyjęte przez Europejską Organizację Konsumentów (BEUC). Takie zmiany powinny zostać wdrożone już dawno, ale przedstawiciele podkreślili, że to sędziowie i władze poszczególnych krajów będą miały decydujący głos w przypadku długich procesów sądowych. Jednak ten ruch może uruchomić wiele pozwów konsumenckich na terenie Unii Europejskiej ze strony wielkich kancelarii prawniczych, a chodzi głównie o to, żeby obywatele zyskali więcej praw i możliwości.
Proponowane przepisy będą dotyczyć nie tylko branży motoryzacyjnej. Nowe przepisy pozwolą na podjęcie ruchów przeciwko takim podmiotom jak np. Facebook czy Google. Unia Europejska szuka sposobów na to, żeby skutecznie chronić dane osobowe swoich obywateli.