Aktualności

26 kwietnia 2018

Kryzys związany z niemieckimi dieslami narasta

Brak aktywności polskiego rządu w zakresie afery dieselgate zaczyna coraz bardziej dotykać właścicieli wadliwych samochodów. Pomimo zapewnień producenta, powoli spada wartość używanych aut a coraz więcej klientów decyduje się na zakup samochodów benzynowych. Tendencja ta staje się coraz wyraźniejsza także w przypadku przetargów w instytucjach publicznych. Czy zostaniemy pozostawieni sami sobie?

Osoby, które liczyły na to, że będą mogły stosunkowo łatwo odsprzedać swój używany samochód z silnikiem EA189, dzisiaj mogą mieć problemy z uzyskaniem spodziewanej ceny. Gdy w Niemczech trwa dyskusja o zastosowaniu zupełnie innej technologii naprawy, poprzez montaż układu mokrego oczyszczania spalin płynem Ad Blue, polskie władze zdają się nie zauważać problemu, ignorując obecność ponad 200 tysięcy wadliwych samochodów na ulicach. W Polsce nie przeprowadzono do tej pory akcji weryfikującej zapewnienia producenta. Nie ma tez skutecznego systemu pomiaru zanieczyszczenia przy ulicach, gdzie stężenie tlenków azotu jest największe.

Na sytuację na polskim rynku ma też wpływ sytuacja u naszych zachodnich sąsiadów. Po tym, jak w lutym Sąd Federalny w Niemczech orzekł, że zakazy wjazdu dla diesli do miast są dopuszczalne, tamtejsi dealerzy biją na alarm. Wadliwe samochody z dieslem, nieskutecznie naprawiane, zatruwające powietrze, nie są mile widziane na ulicach.

, , , , , , ,