Jak pisze niemiecki dziennik „Bild”, Herbert Diess, dyrektor generalny Volkswagena udał się do Stanów Zjednoczonych, aby zeznawać w sprawie skandalu z emisją spalin. Zeznania miały miejsce 1 maja. W tym dniu Diess rozmawiał z przedstawicielami Amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości oraz FBI. Niemiecki dziennik nie powołuje się na żadne źródło. Diess dołączył do Volkswagena w lipcu 2015 roku, czyli ok. dwa miesiące przed wybuchem skandalu Dieselgate. W rozmowach z amerykańskimi władzami, Diessowi towarzyszył Larry Thompson, który w zeszłym roku został wyznaczony do nadzorowania reform w Grupie VW.
Jedna z osób wtajemniczonych w sprawę potwierdziła, że Diess i Thompson odbyli podróż do Stanów Zjednoczonych, aby uczestniczyć w rozmowach z władzami. Szczegóły nie są jednak znane. W zeszłym tygodniu wysunięto zarzuty karne przeciwko Winterkornowi w Stanach Zjednoczonych. Były szef VW został oskarżony o konspirację i zatajenie manipulacji związanych z emisją spalin. Wydano również nakaz aresztowania 70-letniego Winterkorna, który złożył rezygnację kilka dni po wybuchu skandalu „Dieselgate” we wrześniu 2015 roku.
W styczniu 2017 roku, Winterkorn powiedział niemieckim prawnikom, że nie został poinformowany o oszustwie wcześniej. Dodał, że w przeciwnym wypadku nie dopuściłby do manipulacji. Akt oskarżenia przeciwko Winterkornowi został złożony przez Departament Sprawiedliwości w tajemnicy. Miało to miejsce 14 marca, czyli miesiąc przed zajęciem przez Diessa miejsca Matthiasa Muellera na stanowisku dyrektora generalnego największego europejskiego producenta samochodów. Według Bloomberga, Diess uzyskał rzadko spotykany list żelazny, dzięki któremu mógł podróżować do USA bez ryzyka aresztowania w związku ze śledztwem w sprawie emisji spalin.