Działania Ministerstwa Infrastruktury w sprawie dieselgate budzą wiele pytań i wątpliwości. Niedawno ujawniliśmy, że do Stacji Kontroli Pojazdów ministerstwo wysłało pismo, w którym zaleca przeprowadzanie kontroli, czy samochód, którzy przyjechał na przegląd, jest objęty dieselgate a jeśli tak, to diagnosta miałby poinformować kierowcę o konieczności udania się do serwisu w celu aktualizacji oprogramowania. Tymczasem w ocenie ekspertów motoryzacyjnych, takie działanie może narazić właściciela pojazdu na pogorszenie właściwości użytkowych auta a nawet awarie.
Teraz w sprawie pisma wypowiedziało się Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP. Wyraża ono stanowisko negatywne, wobec pomysłów Ministerstwa Infrastruktury, wskazując na fakt, że nie posiada ono mocy prawnej a jedynie informacyjną. Ministerstwo – jak wskazuje autor pisma – nie ma bowiem podstaw prawnych do wymagania wskazanych czynności od diagnostów.
Poniżej przytaczamy treść pisma w całości:
Dotyczy: DIESELGATE – Nadzór nad stacjami kontroli pojazdów a zalecenia Ministerstwa Infrastruktury dotyczące okresowych badań technicznych zawarte w piśmie z dnia 11.05.2018 r. nr. DTD.4.4400.5.13.2018.TL.1.
W związku z docierającymi z terenu całego kraju sygnałami ze strony diagnostów i właścicieli stacji kontroli pojazdów uprzejmie informujemy, że przytoczone pismo Ministerstwa Infrastruktury zawiera wyłącznie zalecenia dla diagnostów samochodowych, którzy przeprowadzać będą okresowe badania techniczne pojazdów marki Volkswagen, Audi, Seat lub Skoda wyprodukowanych w latach 2008 – 2015. Z treści przedmiotowego pisma wynika, aby diagności sprawdzali, czy pojazd podlega akcji naprawczej recall, a także informowali właściciela pojazdu o konieczności naprawienia pojazdu oraz informowali Starostwo Powiatowe (Urząd Miasta) poprzez sporządzanie dodatkowych dokumentów i przesyłanie ich w terminie do 15 dnia każdego miesiąca.
Niestety, powyższe czynności nie wynikają z ustawy – Prawo o ruchu drogowym, ani z rozporządzenia w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Tekst jednolity: Dz. U. z 2015 r. poz. 776 z późn. zm.). Sens i celowość wskazanego zalecenia nie jest badaniem technicznym, lecz kampanią informacyjną, którą mają obowiązek przeprowadzić producenci pojazdów. Naszym zdaniem Ministerstwo Infrastruktury informację o pojazdach kwalifikujących się do akcji naprawczej recall może bezpośrednio uzyskać u producenta lub importera pojazdów. Uzyskane dane można zweryfikować w Centralnej Ewidencji Pojazdów celem ustalenia obecnych użytkowników pojazdów i poprzez organ rejestrujący pojazdy wysłać powiadomienia o celowości wykonania akcji naprawczej recall.
Realizowanie kampanii informacyjnej kosztem właściciela stacji kontroli pojazdów, gdy od wielu lat z niezrozumiałych względów nie ulegają zmianie ceny za badanie techniczne jest zaleceniem obniżającym rentowność SKP. Faktem jest, że wykonanie akcji naprawczej recall przez użytkownika pojazdu jest dobrowolne, więc brak jest podstaw do absorbowania stacji kontroli pojazdów dodatkowymi czynnościami.
Uważamy, że wydanie regulacji o nie przedłużaniu przez diagnostów samochodowych dopuszczania pojazdów do ruchu drogowego przy okresowym badaniu technicznym, w przypadku braku wykonania akcji naprawczej recall dałoby efektywniejsze działanie, niż zbędne tworzenie administracyjnej papierologii.
Reasumując, organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa w oparciu o art. 7 Konstytucji RP. Pisma z organów nadzorujących stacje kontroli pojazdów do właścicieli SKP, z których wynika obowiązek wykonywania dodatkowych czynności nie wynikających z przepisów prawa można traktować jako prośbę do osób chcących wykonywać te czynności, a nie jako obowiązek.
link do oryginalnego pisma: http://www.dlid.pl/images/stories/wyjasnianie/Zbieranie-danych-o-pojazdach—dot.-pisma-Ministerstwa-z-11-maja-2018.pdf