Aktualności

17 września 2018

Zmowa trwa: Niemiecki kartel motoryzacyjny oszukuje w testach

W aferze związanej z silnikami Diesla nigdy nie chodziło wyłącznie o Volkswagena. Europejskie i amerykańskie władze przeprowadziły śledztwo w sprawie podejrzenia pięciu czołowych niemieckich producentów o udział w kartelu, który przeciwstawiał się konkurencji i tłumił innowacje.

Europejskie organy regulacyjne wprowadziły nowy, ulepszony test emisji CO2, ale wygląda na to, że producenci szybko zorientowali się jak manipulować również tymi procedurami.

Według dokumentów uzyskanych przez organizację Transport & Environment, naukowcy z Komisji Europejskiej odkryli dowody na to, że producenci samochodów fałszowali wyniki testu CO2 nowej procedury Worldwide Harmonised Light Vehicle Test Procedure (WLTP). Manipulacja polegała na deklarowaniu wyższych wyników niż zostały zarejestrowane lub zmianie konfiguracji testowanych pojazdów.

Aby lepiej oszacować emisję spalin samochodów w realnych warunkach jazdy, europejskie organy regulacyjne przeszły z niedokładnego cyklu NEDC na nową procedurę testową WLTP. WLTP jest także podstawą do obliczenia celów emisji na lata 2025 – 2030 dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. Jeśli producenci samochodów będą w stanie manipulować wynikami, unikną ambitnych celów dotyczących poziomu emisji swoich pojazdów.

Według T&E dokumenty Komisji pokazują, że producenci samochodów wyłączają funkcję start-stop podczas testu. Dostosowują również przełożenie skrzyni biegów i korzystają z zużytych akumulatorów, aby pojazdy spalały więcej paliwa i emitowały więcej CO2. Deklarują również wyższe wartości, niż zostały zmierzone podnosząc w ten sposób oficjalne wartości emisji spalin. Komisja dowiedziała się, że:

„Rezultatem tych działań, byłoby osłabienie celów na lata 2025 i 2030 ze względu na zawyżony punkt wyjściowy z roku 2021. To obniżyłoby poziom ambicji … „

„Po Dieselgate producenci obiecali zmiany i nowe testy miały w tym pomóc (…) Teraz jest jasne, że wykorzystują nowe testy, aby podważyć i tak już słabe standardy CO2 . Chcą spełnić wymagania minimalnym wysiłkiem, aby nadal sprzedawać diesle i opóźniać przejście na samochody elektryczne”

– powiedział dyrektor wykonawczy T&E, William Todts.

Wyższa emisja spalin spowoduje podwyższenie podatków, więc producenci samochodów mają motywację do zmowy. Chcą upewnić się, że żadna firma nie uzyska przewagi nad konkurencją o wspólnie oszukują w testach. I właśnie to podejrzewa pan Todts.

„Jedyny sposób na to, aby ta sztuczka się udała, jest współpraca wszystkich producentów (…) Komisja musi rozszerzyć bieżące dochodzenia w sprawie karteli, aby zbadać, czy nie doszło do zmowy. Samo ustalenie podstawowego problemu nie jest wystarczające. Konieczne są sankcje mające na celu zakończenie endemicznego oszukiwania i zmowy w branży”

– powiedział.

, , , , , , , , ,