Czy klienci w Polsce oraz innych krajach środkowej i wschodniej Europy wciąż są spragnieni starych, brudnych diesli? Wielu osobom nie przeszkadza im fakt, że europejskie miasta przygotowują się do wprowadzenia zakazów dla tych samochodów. Niemieccy producenci nie powinni dążyć do eksportu używanych samochodów z silnikami wysokoprężnymi do Europy Wschodniej z powodu wprowadzenie zakazów dla tych pojazdów w swoich krajach – powiedziała komisarz Unii Europejskiej ds. przemysłu, Elżbieta Bieńkowska. Używane samochody z silnikiem Diesla i tak już zalewają Polskę i inne kraje UE o niższych dochodach, ostrzega Transport & Environment (T&E).
Jak informuje organizacja, w 2017 roku Polska sprowadziła łącznie 850 000 samochodów używanych, w tym 350 000 starych modeli z silnikiem wysokoprężnym. Według agencji Reuters, inne wschodnie kraje UE to kolejne główne rynki starych samochodów o wyższym poziomie emisji. T&E twierdzi, że w zeszłym roku Bułgaria sprowadziła ponad 100 000 używanych samochodów z krajów UE, ponad jedna trzecia z nich to diesle. Odkąd Volkswagen przyznał, że trzy lata temu instalował nielegalne oprogramowanie służące do manipulacji testów emisji spalin w milionach swoich samochodów, Komisja Europejska podjęła zdaniem T&E zaledwie „minimalną akcję”, aby naprawić system kontroli emisji. Liczba samochodów z silnikiem Diesla w Europie rośnie. Szacuje się, że na Starym Kontynencie jest ich 43 miliony.
Problem ten jest szczególnie dotkliwy dla Polski, gdzie znajdują się najbardziej zanieczyszczone miasta w Europie z powodu powszechnego wykorzystania węgla brunatnego i innych powodujących jeszcze większe zanieczyszczenie, paliw do ogrzewania. Samochody z silnikami wysokoprężnymi, które w zeszłym roku importowano do Polski emitują średnio 1000 miligramów tlenku azotu na kilometr – 12,5 razy więcej niż obecna norma UE dla nowych samochodów – informuje T&E.
Informacje pojawiły się przed szczytem diesla, który odbędzie się 6 listopada w Brukseli:
- Prawne zwycięstwo niemieckich grup ekologicznych w lutym doprowadziło do narzucenia planów zakazów dla pojazdów z silnikami wysokoprężnymi w Berlinie, Frankfurcie i Stuttgarcie. Kanclerz Angela Merkel zobowiązała się do wprowadzenia przepisów, które umożliwią starszym dieslom pozostanie na drogach – informuje Deutsche Welle .
- Skandal VW powoli zmienia nawyki kupujących auta w Czechach. Według lokalnego serwisu informacyjnego Autoforum.cz, popyt na używane samochody z silnikami wysokoprężnymi wciąż jest duży w przeciwieństwie do Niemiec i innych zachodnich krajów UE. Nowe diesle są mniej popularne. Ich udział w rynku w pierwszej połowie roku wynosił 32 procent, w porównaniu do 44 procent w tym samym okresie dwa lata temu.
- Podobne spadki sprzedaży nowych silników wysokoprężnych mają miejsce w całej Europie.
- Volkswagen napotyka mniej problemów prawnych w Czechach niż w Niemczech, ponieważ prawo czeskie nie pozwala na pozwy zbiorowe – pisze E15.cz. Należąca do Volkswagena Skoda, jest jednym z największych pracodawców w Czechach i produkuje wiele samochodów z dotkniętymi skandalem silnikami. Dwie organizacje kierujące kampanią na rzecz odszkodowań twierdzą, że reprezentują około 6000 osób, co daje łącznie około 32 miliony dolarów odszkodowania.
W Polsce dopiero zaczynamy rozumieć, jak bardzo niebezpieczny jest diesel, szczególnie ten z grupy VAG, z oszukanymi systemami oczyszczania spalin.