Według Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej organizacje zajmujące się ochroną środowiska mogą pozwać Volkswagena za dieselgate.
Do tej pory tylko podmioty państwowe i poszkodowani klienci mogli pozwać VW. Tymczasem Athanasios Rantos, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), wydał opinię, która pozwala zrobić to również ekologom. Niestety, jest ona niewiążąca. Ewentualne ściganie byłoby możliwe tylko w przypadku, gdyby sędziowie TSUE postanowili zastosować się do tego zalecenia.
Opinia jest odpowiedzią na podejście niemieckiego stowarzyszenia ochrony środowiska Deutsche Umwelthilfe, które złożyło już skargę na koncern. Została ona oddalona przez niemiecki sąd, który nie uznał jej prawa do wytoczenia powództwa przeciwko Volkswagenowi. Deutsche Umwelthilfe zwróciła się wtedy do TSUE o ustalenie swojego stanowiska w tej sprawie.
Instytucja europejska, która w związku z tym wydała opinię sprzeczną z jej niemieckim odpowiednikiem, głosem pana Rantosa, który zapewnia, że grupy ekologiczne bronią interesu ogólnego.
Opinia ta mogłaby otworzyć drzwi do procesu, którego przegranie przez koncern Volkswagena stworzyłoby precedens, który może bardzo drogo kosztować giganta niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego. Ta ostatnia od 2015 roku zapłaciła już ponad 32 miliardy euro z tytułu napraw pojazdów, grzywien i kosztów prawnych.
Opracowano na podstawie:
https://www.moniteurautomobile.be/actu-auto/juridique/dieselgate-poursuites-autorisees-pour-defenseurs-environnement.html
