Wysoki poziom tlenków azotu powoduje skokowy wzrost zawałów serca, udarów mózgu oraz zatorowości płucnej – wynika z badań, prowadzonych przez zabrzańskich lekarzy. Ponad połowa tlenków azotu w powietrzu pochodzi z samochodów osobowych. Wśród nich znajdują się Volkswageny, Audi i Skody z wadliwymi silnikami EA189, których emisja tlenków azotu nawet 40-krotnie przekracza normy.
Analizie poddano przypadki z aglomeracji górnośląskiej, od Mysłowic, przez Katowice i Sosnowiec aż po Gliwice. To około dwóch milionów ludzi. W latach 2006-14 zmarło na tym terenie ponad 170 tysięcy osób. Dane o przyczynach zgonów zostały zestawione z informacjami od Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o stężeniu szkodliwych substancji w powietrzu oraz alertach smogowych. Wyniki są wstrząsające.
Kiedy w powietrzu występuje wysoki poziom dwutlenku azotu, szpitale przyjmują o 12 procent więcej chorych z zawałem serca. Udarów mózgu jest o 16 procent więcej a przypadków zatorowości płucnej aż 18 procent więcej.
Te badania pokazują, że musimy jak najszybciej doprowadzić do wymiany wadliwych samochodów, by trujące silniki zniknęły z polskich ulic – komentuje Jacek Świeca, prezes stowarzyszenia STOPVW. – Dzięki takim badaniom świadomość zagrożenia tlenkami azotu rośnie i mam nadzieję, że powagę sytuacji zrozumie również Volkswagen, który działa bardzo opieszale w tej sprawie. Już za kilka dni składamy zbiorowy pozew do sądu przeciwko tej firmie.
źródło: własne, Gazeta Wyborcza