Jak podaje agencja Reutersa Volkswagen może zlikwidować nawet 25 tysięcy stanowisk pracy, co oznacza, że aż tyle osób może pożegnać się z pracą w niemieckim koncernie. Jest to pokłosie oszustw i manipulacji VW związanych z tzw. aferą dieselgate. Jej koszty okazały się dla Volkswagena tak wysokie, że szuka oszczędności nie przebierając w środkach. Najpierw oberwało się podwykonawcom, którym VW nagle wypowiedział umowy, jednak ten plan koncernu legł w gruzach, gdy zaprzestano dostaw części a produkcja Volksewagenów stanęła na kilka dni. Teraz postanowiono poszukać oszczędności w ludziach. Jak twierdzi Bernd Osterloh – szef rady pracowników VW, zwalniane będą głównie osoby starsze.
Volkswagen na razie nie podaje konkretów, nie wiadomo np. czy zwolnienia obejmą również osoby pracujące w polskich zakładach koncernu. Może się okazać, że strzelające korki szampana i radość z otwarcia nowej fabryki VW pod Wrześnią są przedwczesne, a pracownicy zamiast świętować powinni sobie szukać nowej pracy. Mamy jednak nadzieję, że etaty polaków są niezagrożone, chociaż koncern już wielokrotnie pokazywał, że dla zysku jest w stanie zrobić wszystko, a ludzie dla Volkswagena nie są tak ważni jak wyniki finansowe.
http://www.rp.pl/Motoryzacja/310149950-Gigant-w-tarapatach-zwolni-az-25-tys-osob-Na-razie-nie-wiadomo-co-z-Polakami.html
