Sąd federalny w Detroit ogłosił wyrok w sprawie Volkswagena. Producent zapłaci 2,8 mld dolarów kary i otrzyma niezależny nadzór na okres trzech lat.
W marcu tego roku Volkswagen przyznał się do zarzutów oszustwa, utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości i fałszowania sprawozdań po przyznaniu się do instalowania oprogramowania w 580 tys. pojazdów koncernu w USA. W piątek, sąd federalny w Detroit zaakceptował przyznanie się do winy i wyznaczył karę w wysokości 2,8 mld dolarów. Kwota jest częścią grzywny 4,3 mld dolarów, którą sąd nałożył na producenta w styczniu tego roku. Ponadto niemiecki koncern będzie znajdował się pod niezależną kontrolą przez okres trzech lat.
Amerykański Departament Sprawiedliwości wyznaczył na nadzorcę firmy zastępcę prokuratora generalnego USA, Larry’ego Thompsona.
„Jest to przypadek celowych i masowych oszustw” – powiedział sędzia Sean Cox zatwierdzając ugodę. Wyrok zmusza producenta do poważnych reform.
Od ujawnienia skandalu we wrześniu 2015 roku Volkswagen zgodził się wydać 25 mld dolarów na pokrycie roszczeń właścicieli, organów odpowiedzialnych za ochronę środowiska oraz dealerów w Stanach Zjednoczonych.
Przemawiając w imieniu Volkswagena, generalny radca prawny, Manfred Doess powiedział, że firma ubolewa z powodu działań, które doprowadziły do niniejszej sprawy. Dodał, że jest to oczywiste, że Volkswagen postąpił źle.
„Pracowaliśmy bez wytchnienia, aby zająć się wykroczeniami, które miały miejsce w naszej firmie i chcieliśmy zrobić to dobrze dla naszych klientów” – oświadczył niemiecki koncern. „Volkswagen już nie jest tą samą firmą, jaką był 19 miesięcy temu.”
Niemieccy prokuratorzy również prowadzą postępowanie karne w sprawie nadmiaru emisji spalin silników Diesla w samochodach należących do koncernu Volkswagen.