Aktualności

14 lipca 2017

Czy VW jest nadal mrocznym obiektem pożądania?

Jeszcze niedawno tu i tam słyszało się, że pracować w VW to jak złapać Pana Boga za nogi. No bo nieźle płacą, socjal przyzwoity, pięćdziesiątki, a nawet setki za nadgodziny zapłacą…

Od jakiegoś czasu jednak – mniej więcej od czasu wpadki z fałszowaniem wyników pomiarów emisji spalin – coś zaczęło szwankować. Co prawda, koncern dokończył budowę i uruchomił fabrykę Craftera pod Wrześnią, ale wśród załogi w Antoninku morale jakby klapło. Może nie aż tak, żeby się od razu zwalniać, ale wcześniejszy entuzjazm się skończył. Niedawno był ponoć taki dzień, kiedy wypowiedzenia złożyło 120 osób! We wrzesińskiej fabryce zdarzają się dość często przypadki, że nowo przyjęci pracownicy po zapoznaniu się z obowiązkami już po pierwszej godzinie pracy mówią „dziękuję” i rezygnują.

Kiedyś było tak, że po kilku latach pracy dostawałeś nieco lżejszą robotę, wiadomo, że na posyłki to są „młodzi”. Teraz sytuacja się odwraca – żeby „młody” już po pierwszej godzinie pracy nie poszedł w długą, daje mu się do roboty to, co robił „stary”, a jego pracę dostaje „stary”. Nie trzeba być geniuszem, żeby domyślać się, co wtedy czują i myślą „starzy”… Zaciskają (na razie) zęby i nic nie mówią, bo to panie kredyty, żona w ciąży… ale jak długo?

Dlatego z takim trudem uruchomiono drugą zmianę. Czy do końca roku ruszy trzecia? Może tak, może nie. Są też pewne problemy technologiczne, które na pewno prędzej czy później zostaną pokonane, ale czy kadrowe również? Zobaczymy.

Póki co, coraz popularniejsze staje się powiedzenie: „Wy udajecie, że płacicie, my udajemy, że pracujemy…”

Prawda jest dla wszystkich jasna, że za tę samą pracę, co w Polsce, w Niemczech VW musiałby pracownikom płacić kwotowo tyle samo, ale… w euro.

Ale tak to już jest. Bogaty ucieka (bogaci się) szybciej niż biedny go goni.

Źródło: http://wrzesnia.info.pl/artykul/czy-vw-jest-nadal-mrocznym-obiektem-pozadania

, , , , , , ,