Najpierw Volkswagen teraz Porsche. Prokuratura w Stuttgarcie podjęła dochodzenie przeciwko należącej do grupy VW firmie Porsche. Zarzuca się jej, że dopuściła się manipulacji w cieszącym się powodzeniem na całym świecie SUV-ie Cayenne, spokrewnionym z Volkswagenem Touaregiem oraz Audi Q7. To nic innego jak ciąg dalszy afery spalinowej.
W śledztwie toczącym się w związku z aferą spalinową koncernu Volkswagena, który w blisko 11 mln samochodów zainstalował niedozwolone oprogramowanie pozwalające manipulować wynikami testu czystości spalin, prokuratura w Stuttgarcie podjęła dochodzenie przeciwko należącej do grupy VW firmie Porsche. Zarzuca się jej, że dopuściła się podobnych manipulacji w cieszącym się powodzeniem na całym świecie SUV-ie Cayenne, spokrewnionym z Volkswagenem Touaregiem oraz Audi Q7, z którymi ma wspólną platformę i silniki diesla – podaje spiegelonline.de.
Dochodzeniem objęto grupę pracowników firmy Porsche oraz pewnego amerykańskiego przedsiębiorstwa, o którym Spiegel ONLINE pisze jedynie ogólnikowo „spółka – córka”. Oficjalny zarzut brzmi: oszustwo i niedozwolona reklama będąca czynem karalnym. Prokuratura w Stuttgarcie odmówiła podania na razie bliższych szczegółów. Poinformowała tylko, że wstępne czynności dochodzeniowe w tej sprawie podjęła już w kwietniu ubiegłego roku.
W aferze spalinowej koncernu Volkswagena, zwanej także „dieselgate”, firma Porsche odgrywała do tej pory podrzędną rolę. Wynikało to stąd, że Porsche używa w produkowanych przez siebie modelach aut silników diesla wytwarzanych przez firmę Audi, która także należy do koncernu Volkswagena. Jak wspomniano wyżej, silnik ten jest montowany w modelu Cayenne. Po wykryciu nowych, zaskakujących wyników testu czystości spalin w samochodach marki Audi, w czerwcu tego roku powiadomiono Federalny Urząd ds. Ruchu Drogowego we Flensburgu, żeby przeprowadził szczegółowe badania modelu Cayenne.
Źródło: http://www.fakt.pl/pieniadze/motoryzacja/porsche-ma-klopoty-z-afera-spalinowa/5g255wz