Bawarska policja ma w swojej flocie około 500 Volkswagenów z oszukanymi silnikami. Zgodnie z planem napraw zatwierdzonym przez KBA, powinny one trafić do serwisu w celu aktualizacji oprogramowania. Teoretycznie, po tej operacji „oszukane” samochody będą spełniały normy emisji deklarowane pierwotnie przez producenta. Problem polega na tym, że Volkswagen odmawia udzielenia gwarancji, że po aktualizacji oprogramowania osiągi samochodu nie ulegną pogorszeniu, a spalanie nie wzrośnie. Bawarscy policjanci mają również wątpliwości, jak aktualizacja oprogramowania wpłynie na możliwości dochodzenia roszczeń od Volkswagena. Sytuacja spowodowała zamieszania w Niemczech, gdyż VW straszy, że auta w których nie zostanie zaktualizowane oprogramowanie mogą nie otrzymać przedłużenia niemieckiego przeglądu rejestracyjnego (TUV), problemem są też naklejki ekologiczne uprawniające do poruszania się autami po centrach miast.