Jak donoszą media, Grupa Volkswagena stoi w obliczu najgorszego kryzysu od czasu wybuchu afery dieselgate w 2015 roku. Firma postawiła na elektromobilność, aby zatrzeć fatalne wrażenie po skandalu z dieslami.
Niestety, wyniki nie są – delikatnie mówiąc – tak satysfakcjonujące jak szacowano. Oliver Blume musi mierzyć się z kolejnymi problemami nie tylko na lokalnym, europejskim rynku, czy w USA, ale przede wszystkim w Chinach.
Do czasu ponownego otwarcia Chin po pandemii lokalne marki podwoiły liczbę zarejestrowanych pojazdów hybrydowych i elektrycznych plug-in. Konkurencyjne pojazdy jednak były znacząco tańsze i lepiej oceniane niż produkty niemieckiego giganta. Volkswagen ogranicza produkcję i zamyka fabryki. Dodatkowo temat afery spalinowej cały czas nie został zamknięty i koncern musi liczyć się, że koszty odszkodowań i obsługi prawnej będą stale rosnąć…
Opracowano na podstawie:
https://www.motorisumotori.it/gruppo-volkswagen-panico-in-germania-crolla-un-mito/119122