Niemiecka prokuratura po raz kolejny dokonała nalotu na siedzibę Volkswagena. Przeszukanie biur miało związek z podejrzeniami o manipulację rynkiem finansowym po wykryciu nadmiernej emisji CO2 w pojazdach koncernu. Z 13 biur Volkswagena w Wolfsburgu skonfiskowano „dokumenty oraz znaczne ilości danych” – powiedział magazynowi Wirtschaftswoche, rzecznik prokuratury w Brunszwiku. Nalot miał miejsce na początku marca. Śledczy dodali, że dochodzenie ma ustalić, kto w firmie był odpowiedzialny za sprawozdania finansowe wydane przez Volkswagena pod koniec 2015 roku. Dokumenty zostały uznane za „obiektywne kłamstwo”.
Volkswagen wydał oświadczenia w odpowiedzi na podejrzenia, że pojazdy koncernu zużywają więcej paliwa i emitują więcej dwutlenku węgla (CO2) niż głosiła reklama. W listopadzie 2015 roku producent poinformował, że afera spalinowa może dotyczyć ok. 800 000 pojazdów, co wiązało się z potencjalnym ryzykiem finansowym w wysokości ok. 2 mld euro. W grudniu VW oświadczył, że podwyższony poziom CO2 dotyczy tylko 36 000 pojazdów.
„Na podstawie informacji uzyskanych w toku dochodzenia w sprawie CO2, jak również szerszego śledztwa dotyczącego emisji spalin, istnieją wystarczające przesłanki wskazujące, że podane szacunki były błędne”
– powiedzieli magazynowi Wirtschaftswoche prokuratorzy.
„Volkswagen jest przekonany, że wywiązał się z obowiązku niezwłocznego ujawnienia danych finansowych” – rzecznik prasowy powiedział agencji AFP i tym samym potwierdził konfiskatę dokumentów przeprowadzoną przez prokuraturę na początku marca.
Śledztwo w sprawie emisji CO2 dotyczy zarówno silników wysokoprężnych jak i benzynowych
Dochodzenie jest prowadzone niezależne od czynności w sprawie skandalu Dieselgate, który wybuchł w 2015 roku i obejmował 11 mln pojazdów z silnikiem Diesla na całym świecie. VW manipulował wówczas testami szkodliwych dla zdrowia tlenków azotu (NOx). Od czerwca 2016 roku Prokuratura z Brunszwiku prowadzi dochodzenie w sprawie manipulacji rynkiem przez byłego szefa VW Martina Winterkorna i byłego dyrektora finansowego, a obecnie prezesa rady nadzorczej – Hansa Dietera Poetscha.
Tymczasem prokuratorzy ze Stuttgartu sprawdzają obecnego szefa VW, Matthiasa Muellera. Podejrzewają, że świadomie opóźnił przekazanie informacji o oszustwach związanych z emisją NOx rynkom finansowym. Inwestorzy stracili ogromne sumy, ponieważ po wybuchu afery spalinowej akcje VW straciły 40 proc wartości w ciągu zaledwie dwóch dni. Akcjonariusze domagają się miliardów euro odszkodowania argumentując, że dyrektorzy VW powinni wcześniej poinformować ich o ryzyku. Prokuratorzy muszą jeszcze ustalić, kto w koncernie Volkswagen był odpowiedzialny za oszustwa związane z emisją spalin. Sprawa wzbudziła podejrzenia całej branży motoryzacyjnej i wpłynęła na wizerunek silników Diesla w całej Europie.
źródło: https://www.siasat.com/news/german-prosecutors-raid-vw-over-carbon-dioxide-emissions-1332772/