Minister środowiska Niemiec, Svenja Schulze nie jest przekonana do skuteczności aktualizacji oprogramowania w samochodach z dieslem. Uważa, że taka poprawka nie rozwiąże problemów z nadmierną emisją spalin.
W wywiadzie dla niemieckiego dziennika Tagesspiegel, Schulze powiedziała, że jedynym sposobem na uniknięcie zakazów korzystania z samochodów z dieslem w miastach, jest przeprowadzenie kosztownej poprawki mechanicznej.
„Obawiam się, że w miastach takich jak Monachium czy Stuttgart, w których limity zostały znacząco przekroczone, sama aktualizacja oprogramowania nie wystarczy. Środki zawarte w programie na rzecz czystego powietrza takie jak elektryfikacja autobusów pomogą wielu miastom, ale nie wystarczą, aby rozwiązać problem w obszarach, które są szczególnie dotknięte zanieczyszczeniem. Moim zdaniem [aktualizacje techniczne są] jedynym realistycznym sposobem na uniknięcie zakazów”
– powiedziała.
Niemiecki przemysł motoryzacyjny wspiera 800 000 miejsc pracy.
Jak pisze Reuters, minister powiedziała również, że modernizacja mechaniczna jest potrzebna w szczególnie dotkniętych zanieczyszczeniem obszarach. Dla ok. 20 miast aktualizacja oprogramowania pojazdów nie będzie wystarczająca, by skutecznie kontrolować emisję NOx.
Wybuch skandalu Dieselgate Volkswagena gwałtownie wpłynął na popularność diesli zwłaszcza w Europie. Wiele miast ogłosiło już zakazy prowadzenia pojazdów z silnikami wysokoprężnymi, ale kanclerz Niemiec Angela Merkel, chce ich uniknąć.
Pod koniec lutego Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku w Niemczech orzekł, że miasta w całym kraju samodzielnie mogą wprowadzać zakazy wjazdu dla starszych pojazdów z silnikami wysokoprężnymi. Zakazy rozważa m.in. Stuttgart. Jeśli niemieckie miasto skorzysta z nowego prawa, od stycznia 2019 roku wjazd samochodami spełniającymi normy Euro 4 nie będzie możliwy. Jesienią przyszłego roku, restrykcje mogą dotknąć także modeli zgodnych z normami emisji Euro 5. Jeśli nie pojawi się inne rozwiązanie, kolejne miasta wprowadzą zakazy w ciągu nadchodzących miesięcy.
