Naukowcy: Dieselgate przyczyną 5 tys. zgonów rocznie

25 września 2017

Naukowcy: Dieselgate przyczyną 5 tys. zgonów rocznie

Według najnowszych badań, samochody z silnikami Diesla mogą być przyczyną nawet 5 tys. przypadków śmiertelnych w Europie. Liczby idą w parze z wcześniejszymi wynikami badań, które nawiązują do afery Dieselgate Volkswagena. Producent w 2015 roku przyznał się do manipulacji testami emisji spalin. Od tamtej pory także inni producenci samochodów są podejrzani o oszustwo. Według artykułu w czasopiśmie „Nature”, który opublikowano w maju tego roku, nadmierna emisja spalin pochodząca z samochodów napędzanych silnikiem Diesla, ma związek z ok. 38 tys. przedwczesnych zgonów w 2015 roku na świecie.

Najnowsze badanie opublikowane w czasopiśmie Environmental Research Letters, skupia się na zagrożeniach dla Europy. Naukowcy z Norwegii, Austrii, Szwecji i Holandii wyliczyli, że zanieczyszczenia pochodzące z lekkich samochodów dostawczych z silnikami Diesla, każdego roku mogą być przyczyną nawet 10 tysięcy zgonów w Europie. Gdyby poziom emisji tlenków azotu z pojazdów napędzanych dieslem byłby zgodny z poziomem zanieczyszczeń, jaki zmierzono w laboratorium, prawie połowy z nich udałoby się uniknąć. Volkswagen przyznał się do instalowania nielegalnego oprogramowania w swoich samochodach, które w warunkach testowych redukowało emisję tlenków azotu. W ten sposób producent mógł spełnić obowiązujące przepisy. Jak twierdzą autorzy badania, gdyby pojazdy z silnikami Diesla miały taki sam poziom emisji NOx, jak samochody benzynowe, byłoby od 4 tys. do 5 tys. mniej przedwczesnych zgonów.

Przy wprowadzaniu na rynek silnika Diesla ogłoszono, że charakteryzuje się on niższą emisją spalin. Od lat 90. udział diesli w Europie szybko wzrósł w porównaniu do benzyny i obecnie stanowi ok. połowę wszystkich samochodów na Starym Kontynencie. Obecnie w Europie jest ponad 100 mln pojazdów z Dieslem. Jest to dwa razy więcej niż w pozostałej części świata – mówią autorzy badania. Diesle emitują mniej dwutlenku węgla przyczyniającego się globalnego ocieplenia, ale znacznie więcej NOx. Naukowcy twierdzą, że krajach Unii Europejskiej, a także w Norwegii i Szwajcarii aż 40 proc. NOx pochodzi z transportu drogowego. Gazy NOx składające się z tlenku i dwutlenku azotu, powodują kwaśne deszcze oraz duszący smog. Osoby długotrwale narażone na wpływ tych związków, mogą doświadczyć: problemów z oddychaniem, podrażnienia oczu, utraty apetytu, psucia zębów, bólów głowy oraz przewlekłych chorób płuc.

„Dopóki lekkie samochody dostawcze z wysokim poziomem emisji NOx nie znikną z dróg, liczba przedwczesnych zgonów będzie rosła”

– mówią autorzy badania.

Po polskich drogach jeździ około 250 tysięcy samochodów z wadliwymi silnikami diesla. W okresie jesienno zimowym przyczyniają się one do powstawania smogu na ulicach polskich miast. Tlenki azotu powodują też kłopoty z oddychaniem. Do tej pory żaden polski urząd nie zajął się tym problemem a wprowadzanie ograniczenia w miastach dotyczą wyłącznie pyłu zawieszonego. Tymczasem do tlenek azotu jest najbardziej niebezpieczną substancją w smogu.

Źródło: http://www.euractiv.com/section/transport/news/scientists-link-dieselgate-to-5000-premature-deaths-per-year-in-europe/

Aktualności , , , , , , , , ,