Były zastępca prokuratora generalnego USA, Larry Thompson, który został wyznaczony przez sąd do sprawowania nadzoru nad Volkswagenem w związku z aferą Dieselgate, wydał producentowi negatywną ocenę. Najnowszy raport jest podsumowaniem pierwszych 12 miesięcy pracy Thompsona, który ma sprawować kontrolę nad niemieckim producentem przez okres trzech lat.
Z dokumentu wynika, że Volkswagen do tej pory niewiele zrobił, aby pociągnąć do odpowiedzialności wyższych urzędników w firmie. Nie widać także praktycznie żadnych postępów przy zmianie kultury korporacyjnej firmy, która przez lata pozwalała utrzymywać oszustwo w tajemnicy.
„Wnioski z poufnego raportu Thompsona, po raz pierwszy opisane przez tygodnik Bild am Sonntag i potwierdzone przez rzecznika prasowego Volkswagena, są najnowszym dowodem na to, że ogłoszona przez VW kampania korporacyjnej przemiany, to tylko wiele hałasu o nic.”
pisze New York Times.
Negatywna ocena po zakończeniu trzyletniej kontroli pana Thompsona może mieć poważne konsekwencje dla Volkswagena. Jeśli VW nie przestrzega warunków określonych w umowie między firmą a rządem USA, producent znów może zostać postawiony przed sądem i będzie zmuszony do udzielenia odpowiedzi za brak postępów.
Raport szczegółowo śledzi nalot na siedzibę firmy Porsche, która „mogła odegrać ważną rolę w ukryciu spisku dotyczącego emisji spalin przed organami regulacyjnymi” – napisał Jack Ewing, reporter NYT i autor książki „Faster, Higher, Farther: The Inside Story of the Volkswagen Scandal”. Dokument przygląda się również przetasowaniu na stanowiskach kierowniczych firmy. W szczególności bada zastąpienie na stanowisku dyrektora generalnego firmy od lat związanego z Volkswagenem, Matthiasa Müllera przez Herberta Diessa. Diess dołączył do koncernu tuż przed wybuchem skandalu Dieselgate w 2016 roku.
źródło: https://carbuzz.com/news/volkswagen-s-lack-of-action-after-dieselgate-could-land-it-back-in-court