Aktualności

6 listopada 2017

Volkswagen korzysta z rajów podatkowych!

W ostatnich latach Volkswagen założył kilka firm w Luksemburgu o łącznej wartości 17 mld euro. Pojawiły się podejrzenia, że ​​niemiecki producent samochodów próbuje ominąć urząd skarbowy w swoim kraju. Na początku 2013 roku, Hans Dieter Pötsch został zapytany o schematy podatkowe stosowane przez niektóre międzynarodowe korporacje. Słowa odpowiedzi wydawały się odzwierciedlać prawdziwe oburzenie. „Powiedzmy to sobie jasno, Volkswagen, nigdy nie bawił się w takie gry.” Społeczeństwo nie zdawało sobie jeszcze wówczas sprawy z oszustwa niemieckiego producenta, skandalu, który stał się powszechnie znany jako Dieselgate. Pötsch mógł wówczas rozwodzić się na temat „postawy obywatelskiej” firmy, bez obawy o sprzeczności. W dzisiejszych czasach, pojęcie jest używane, by opisać przedsiębiorstwa, które przestrzegają prawa, płacą podatki, a nawet wykazują odpowiedzialność społeczną.

Innymi słowy, żadnych gier podatkowych. Pötsch, który obecnie jest przewodniczącym rady nadzorczej Volkswagena znajdował się na stanowisku, która ma odpowiednią wiedzę w tym zakresie. W tamtym czasie był przecież dyrektorem finansowym koncernu i odpowiadał za strategię podatkową swojej firmy. Na początku 2013 roku, Pötsch pozostawił po sobie pewien ukryty szczegół: od 2012 roku Volkswagen utrzymywał spółkę holdingową i firmę finansującą w Luksemburgu, kraju znanym z przyjaznego dla biznesu systemu podatkowego. W następnych latach gigant samochodowy z Wolfsburga utkał nieprzepuszczalną pajęczynę sieci kapitałowych i przepływów środków pieniężnych w Luksemburgu o łącznej wartości 17 mld euro.

Kiedy w 2014 roku Volkswagen zdecydował się skoncentrować dużą część swoich międzynarodowych udziałów w Luksemburgu, Pötsch wciąż znajdował się na stanowisku dyrektora finansowego firmy. W tym samym roku producent przeniósł prawie dwadzieścia spółek zależnych z holenderskiej spółki holdingowej do Volkswagen Finance Luxemburg SA (VFL). Jeśli chodzi o motywację prowadzącą do przejścia na model Luksemburga, „dobry obywatel” Volkswagen twierdzi, że „ustanowienie holdingów i firm finansujących w atrakcyjnych lokalizacjach regulacyjnych, odbyło się głównie ze względu na strategię finansową”. Firma oświadczyła, że podjęcie kroków w celu uniknięcia wielokrotnego opodatkowania dywidend: „nie ma nic wspólnego ze schematem raju podatkowego”. Wygląda na to, że firma próbuje ochronić się przed podstępnością niemieckiego prawa podatkowego.

Znacząca kwota

Volkswagen szczyci się, że w 2016 roku zapłacił 3 miliardy euro podatków. Kwota mogła być jednak większa, szczególnie w Niemczech. Der Spiegel i konsorcjum dziennikarstwa European Investigative Collaborations przeanalizowały dziesiątki sprawozdań finansowych. Z dokumentów wynika, że producent samochodów, który w 20 proc. jest własnością niemieckiego kraju związkowego Dolnej Saksonii, korzysta z różnych korzyści związanych z posiadaniem spółki holdingowej w Luksemburgu. W ten sposób Volkswagen może obniżyć sobie rachunek podatkowy o znaczącą kwotę.

„Jeśli państwo jest dużym udziałowcem firmy, która korzysta z luksemburskiego prawa, aby zoptymalizować swój podatek, jest to bardzo kłopotliwe”

– mówi Sven Giegold, ekspert ds. finansowych partii Zielonych w Parlamencie Europejskim.

Debata na temat udostępnienia modelu niskiego opodatkowania międzynarodowym korporacjom przez takie kraje jak Luksemburg, została napędzona szczególnie agresywnym podejściem amerykańskiego giganta internetowego Amazon. Inicjatywa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (Organization for Economic Cooperation and Development OECD), której celem jest ograniczenie takich praktyk, przyniosła jak dotąd niewielki efekt.

W Niemczech, problem ten najprawdopodobniej zostanie poruszony podczas trwających negocjacji koalicji, ponieważ kanclerz Angela Merkel stara się zgromadzić nowy rząd po wyborach parlamentarnych.

„Nadszedł najwyższy czas, aby rząd niemiecki zrezygnował z oporu wobec przejrzystości podatków publicznych dużych korporacji”

– mówi Giegold. Partia Zielonych, do której należy, obecnie prowadzi rozmowy koalicyjne z konserwatystami Merkel. Z kolei przyjazna dla biznesu Wolna Partia Demokratyczna (FDP) w swojej kampanii domagała się nowych europejskich przepisów przeciwko strategiom unikania opodatkowania. Zdaniem FDP, pociągają one za sobą przesuwanie zysków pomiędzy granicami krajów.

Volkswagen także stworzył w Luksemburgu struktury, które pozwalają na przemieszczanie zysków. Opodatkowanie przepływów gotówkowych takich marek jak Skoda, Seat czy Bentley odbywa się przez firmę holdingową w Luksemburgu. Do tego dochodzą przepływy z licznych spółek zależnych z takich krajów jak Brazylia, Wielka Brytania, Japonia czy Australia. Volkswagen Finance Luxemburg S.A. posiada 26 filii i bilans 14,8 mld euro.

Zupełnie naturalne

Liczba pracowników jest dla kontrastu, całkiem skromna. Imperium firmy z siedzibą w Luksemburgu jest zarządzane przez zaledwie pięciu pełnoetatowych pracowników.

„Volkswagen i niemiecki rząd muszą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego spółka holdingowa w Luksemburgu jest akceptowana przez nasze prawo podatkowe”

– mówi ekspert ds. finansowych z partii Zielonych, Giegold.

„Dzięki sprytnemu zabiegowi, firma zatrudniająca pięciu pracowników wystarcza do założenia siedziby podatkowej”.

Volkswagen uważa, że sytuacja jest zupełnie normalna. „Personel naszych firm w Luksemburgu jest znakomicie wykwalifikowany i odpowiedni do powierzonych zadań” – napisał koncern w oświadczeniu. Zgodnie z werdyktem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, firma nie musi zatrudniać większej liczby pracowników niż jest to absolutnie konieczne.

Struktura działa następująco. Od 2014 do 2016 roku spółki zależne Volkswagena przekazały Luksemburgowi 5,8 mld euro. Tamtejsza firma holdingowa VFL zadeklarowała za ten okres zyski w wysokości 3,5 mld euro, ale zapłacono tylko 1,7 mln euro podatków ponieważ stawka wynosi zaledwie 0,05 procent.

Firmy zależne, takie jak Seat i Skoda płacą podatki w swoich krajach i tylko przekazują zyski netto do Luksemburga. Volkswagen oświadczył, że niepłacenie podatków od przelewów przez VFL jest ​​”ekonomicznie poprawne”. Gdyby zyski były wysyłane do niemieckiej firmy holdingowej, Volkswagen musiałaby zapłacić dodatkowe 5 procent podatków od osób prawnych i nie tylko.

W ostatnich latach, spółka holdingowa z Luksemburga wysłała tylko część z tych zysków do siedziby Volkswagena w Wolfsburgu. Co najmniej 3,5 mld euro pozostało w Luksemburgu lub zostało tam przeniesione. Kwota zasadniczo została przetworzona na pożyczki Grupy Volkswagen, czyli drugie źródło zysków dla VFL.

Od spółki holdingowej w Luksemburgu jest uzależnionych kilka firm finansowych. Dla przykładu, firma Volkswagen International Luxemburg jest zasilana przez firmę VFL, która posiada kapitał, płynność i zapewnia znaczną część pożyczek w firmie. Międzynarodowe spółki zależne Volkswagena we Francji, Szwecji i Portugalii płacą odsetki od tych pożyczek, a te najwyraźniej zostają umorzone dla zaoszczędzenia na podatkach w ojczystym kraju.

Szczególnie dochodowy

Przedsiębiorstwa finansujące przekazują do VFL kolejny dochód odsetkowy jako dywidendy, za które spółka holdingowa podatku nie płaci. Ostatecznie, pożyczki i relacje kapitałowe w ramach Grupy prowadzą do niższych zysków w spółkach zależnych Volkswagena, a większy udział w tych zyskach trafia do Luksemburga.

Struktura jest szczególnie lukratywna, kiedy następuje nagły wzrost zysków. Przykładem może być rok 2016, kiedy Volkswagen sprzedał swój 50-procentowy udział w leasingowej spółce LeasePlan. Firma uzyskała na sprzedaży kwotę 1,75 mld euro, która trafiła na konto spółki holdingowej w Luksemburgu. Podobnie jak w przypadku dywidend, od zysków kapitałowych nie jest należny żaden podatek dopóki pieniądze pozostają w Luksemburgu. Z kolei w Niemczech całość musi zostać opodatkowana stawką 5 procent, co w przypadku LeasePlan teoretycznie doprowadziłoby do powstania kwoty podatku w wysokości około 25 milionów euro.

Volkswagen twierdzi, że posiadanie firm podlegających opodatkowaniu w Luksemburgu „opiera się na przepisach prawnych, gdyż w przeciwnym razie byłoby to niedopuszczalne”. Istnieją jednak wskazówki, że ​​VW korzysta z tzw. „indywidualnej interpretacji podatkowej”, czyli odniesienia do luksemburskiego prawa podatkowego zgodnego z organem podatkowym danego kraju. Volkswagen nie zaprzecza istnienia takiej możliwości.

Dokładne określenie, ile koncern oszczędza na podatkach, jest prawie niemożliwe, zwłaszcza, że nie tylko Volkswagen czerpie korzyści oferowane przez Luksemburg. Przedsiębiorstwa zależne takie jak: Audi, Bugatti, MAN i Scania, również posiadają swoje firmy w tym małym kraju.

Nowa era transportu również doprowadziła „dobrego obywatela” Volkswagena do Luksemburga. W 2016 roku firma założyła Volkswagen New Mobility Luxemburg, aby gromadzić udziały w holdingach i finansować inwestycje w świecie car sharingu, pojazdów elektrycznych i autonomicznych. Nowa spółka holdingowa dokonała już pierwszych zakupów, mimo że nadal nie posiada własnej kadry.

Pięciu pracowników Volkswagen Finance Luxemburg SA na razie pełni obowiązki kierownicze.

, , , , , , , , ,