Niemiecki koncern motoryzacyjny Volkswagen nie zostanie wykluczony z kontraktów w amerykańskim sektorze publicznym – podała agencja Reutera. Warunkiem jest jednak wdrożenie drugiego procesu monitorującego w fabrykach w Niemczech na okres trzech lat.
Warunek wdrożenia procesu monitorującego w niemieckich zakładach jest częścią najnowszej umowy między Grupą Volkswagen (VW) i amerykańską agencją ochrony środowiska (EPA), dotyczącej skandalu emisyjnego VW, który ujrzał światło dzienne we wrześniu 2015 r., właśnie w wyniku dochodzenia EPA – podał Reuters.
Ujawniono wówczas, że niemiecki koncern oszukiwał przy pomiarze emisji szkodliwych tlenków azotu w silnikach Diesla montowanych w swoich samochodach. Firma z Wolfsburga przyznała się do zastosowania urządzeń udaremniających w 11 mln pojazdów na całym świecie.
Skandal wywołał globalny sprzeciw wobec pojazdów z silnikiem Diesla, który do tej pory kosztował niemiecki koncern 33 mld dolarów.
W wewnętrznym oświadczeniu przesłanym do menedżerów VW poinformował, że porozumienie obejmuje wstępną kwalifikację VW do zamówień publicznych w zamian za wdrożenie nowego procesu monitorującego na najbliższe trzy lata.