Nowe procedury kontroli emisji spalin zmusiły VW do zamknięcia fabryki na dwa dni w tygodniu.
Volkswagen musi wstrzymać produkcję samochodów w fabryce w Wolfsburgu. Zatrzyma ją na dwa dni w tygodniu począwszy od sierpnia, do końca września. Jest to spowodowane koniecznością certyfikowania samochodów zgodnie z nowymi wymaganiami procedury testowej WLTP. Podobna sytuacja może wystąpić też w fabryce w Zwickau. VW planuje też ograniczenie produkcji w fabryce w Emden, gdzie powstają m.n. Passaty, ale tym razem z powodu niewystarczającego popytu na modele klasy średniej.
Co to jest WLTP
WLTP – World Harmonised Light Vehicle Test Procedure to procedura testowa oparta o wielkość emisji zanieczyszczeń mierzoną podczas jazdy samochodu w określonych warunkach drogowych, a nie w laboratorium. Ma ona na celu zbliżenie wyników podawanych przez producentów do rzeczywistych, uzyskiwanych w czasie normalnej eksploatacji. Jak przebiega i czym się różni badanie zgodne z WLTP od dotychczasowego badania NEDC piszemy tutaj. Wszystkie nowe samochody sprzedawane od września tego roku w UE będą miały podane informacje o zużyciu paliwa obliczonym według wymogów WLTP.
Wprowadzenie tego rozwiązania w dużej mierze jest pokłosiem awantury, jakie wywołały kombinacje producentów związane z oszukiwaniem poprzednich procedur testowych związanych z emisją spalin. I chyba nie trzeba przypominać, kto wpadł na tym jako pierwszy.
Volkswageny nie przeszły procedury testowej
Podczas spotkania z przedstawicielami związków zawodowych Herbert Diess – prezes Grupy Volkswagen – zapowiedział, że konieczne będzie ograniczenie produkcji niektórych modeli do czasu uzyskania certyfikatów potwierdzających spełnianie przez nie wymogów normy WLTP.
Nie oznacza to jednak, że VW ma problem ze spełnieniem norm. Chodzi tylko o fizyczny brak możliwości przebadania wystarczającej liczby samochodów w wymaganym czasie. W samym Volkswagenie konieczne jest przeprowadzenie testów ponad 200 wariantów modeli. Stanowiska testowe pracują w tym celu całą dobę. Sprawę komplikuje fakt, że nowa norma przewiduje 3 razy więcej testów, niż NEDC.
By uniknąć konieczności magazynowania aut w sytuacji, w której nie można ich sprzedać, bo nie otrzymały odpowiednich certyfikatów, VW będzie produkował tylko te wersje, które już przeszły badania.
Volkswagen przyznaje, że nie jest w stanie przeprowadzić pełnej procedury certyfikowania dla swojej gamy w rok, a tym razem ma na jej wykonanie kilka miesięcy. To musi rodzić opóźnienia. Dlatego może się okazać, że od września nie będą oferowane wszystkie jednostki napędowe, jakie dotąd trafiały pod maski samochodów VW.
Problem sprostania wymogom WLTP nie dotyczy tyko VW – z tego powodu Porsche wstrzymało przyjmowanie zamówień indywidualnych na swoje modele. Audi, BMW, Mercedes i Peugeot zostali zmuszeni do usunięcia z gamy ponadprzeciętnie ciekawych modeli.
Sprzeciw pracowników
Oczywiście wprowadzenie ograniczeń produkcji nie spodobało się pracownikom. Przedstawiciele związków zawodowych zwracają uwagę, że to nie wina pracowników hal produkcyjnych, że VW nie potrafił zbudować wystarczającej liczby stanowisk testowych. I oczywiście nie zgadzają się na to, by zamykać fabrykę na dwa dni w tygodniu. Miałoby to przecież negatywny wpływ na wysokość wynagrodzeń pracowników.
I w sumie to trzymamy ich stronę. W końcu gdyby ktoś w dziale rozwoju kiedyś nie zaczął kombinować z oprogramowaniem, a ktoś inny nie zaakceptowałby oszustwa, nie byłoby tematu…
źródło: https://spidersweb.pl/autoblog/volkswagen-wstrzymuje-produkcje-samochodow-w-wolfsburgu/