Dealerzy Volkswagena otrzymają kontrakty na ponowną sprzedaż samochodów z Dieselgate po przeprowadzeniu akcji serwisowej. Producent zamierza stopniowo wprowadzać pojazdy z jednostką TDI na rynek amerykański, aby utrzymać stabilne wartości rezydualne.
Volkswagen zapowiedział, że przekaże swoim dealerom prawo do wykupu setek tysięcy samochodów z silnikiem diesla. Pojazdy mają powrócić do salonów w ramach akcji przywoławczej związanej ze skandalem z emisją spalin.
Hinrich Woebcken, szef amerykańskiego oddziału Volkswagena powiedział, że koncern wciąż nie otrzymał zgody na ponowne wprowadzenie do sprzedaży turbodiesli po akcji serwisowej. Poprawka, której dotyczy, ma na celu dostosowanie pojazdów do przepisów związanych z ochroną środowiska w USA. Do tej pory zaakceptowano rodzaj naprawy, ale samochody wciąż czekają na zielone światło dla jej wykonania oraz ponownego wprowadzenia aut do sprzedaży.
Woebcken oświadczył, że kiedy Volkswagen otrzyma zgodę, zamierza stopniowo wprowadzać pojazdy na rynek. Pierwszeństwo wykupu samochodów otrzymało 652 dealerów producenta obecnych w Stanach Zjednoczonych. Woebcken dodał, że dealerzy cieszą się, że dostaną tak popularne pojazdy.
„Istnieje oczywiście grupa klientów, która chciałaby przyjrzeć się samochodom po dostosowaniu do przepisów. Właśnie dlatego jesteśmy optymistycznie nastawieni do powodzenia na rynku wtórnym” – powiedział Woebcken.
„Wprowadzimy pojazdy na rynek, gdy tylko otrzymamy taką możliwość. Zrobimy to w taki sposób, by mieć pewność, że wartości rezydualne modeli pozostaną stabilne” – oświadczył. Dodał, że marka „znajdzie inteligentny sposób, aby stopniowo i za pośrednictwem różnych kanałów przywrócić samochody na rynek”.
Volkswagen odkupił ok. 67 proc. z ok. 485 tys. egzemplarzy aut z turbodieslem, które nie spełniały regulacji dotyczących emisji spalin. Samochody trafiły na amerykański rynek w latach 2009 – 2014. Obecnie są przetrzymywane na dziesiątkach parkingów na terenie Stanów Zjednoczonych.
Zdecydowana większość pojazdów okupujących te place, jest wyposażona w pierwszą generację silników wysokoprężnych koncernu. Volkswagen określał je mianem „czyste diesle”. Producent zainstalował w nich nielegalne oprogramowanie służące do ominięcia przepisów dotyczących ochrony środowiska w Stanach Zjednoczonych. Oszustwo urosło do rangi globalnego skandalu. Do tej pory afera kosztowała Grupę Volkswagen miliardy dolarów, a dwaj pracownicy koncernu oskarżeni o udział w aferze, znajdują się w areszcie.
Samochody z nowszymi dieslami przeszły akcję serwisową i zostały zatwierdzone do wprowadzenia na rynek wtórny. W przypadku Passata, naprawionych i przywróconych do sprzedaży zostało 8 tys. sztuk z 70 tys. egzemplarzy modelu.
Jak mówi rzecznik Volkswagena, akcja serwisowa pojazdów z pierwszą generacją silników Diesla, wymaga większego nakładu pracy, a poprawki zostaną wykonane przez salony dealerskie producenta.
Według szefa Volkswagena, Herberta Diessa, pojazdy o bardzo wysokim przebiegu mają zostać zezłomowane. „Jeśli przebieg jest zbyt duży, a wartość odsprzedaży zbyt niska, naprawa tych pojazdów nie będzie miała sensu” – oświadczył. „Pozostałe pojazdy, a stanowią one większość, zamierzamy wprowadzić rynek wtórny”.
W marcu Volkswagen przyznał się do trzech przestępstw dotyczących afery Dieselgate przed sądem okręgowym w Detroit. Czy ponowne wprowadzenie na drogi pojazdów związanych ze skandalem, będzie przywołaniem nielegalnych działań Volkswagena? Zapytany o to szef koncernu oświadczył, że skandal będzie teraz częścią burzliwej historii.
„Był to skandal na wielką skalę będziemy musieli jakość dalej z tym żyć”
– powiedział Diess
Artykuł został opublikowany w Automotive News 9/4/17.
Autor: Larry P. Vellequette, Automotive News