Koncerny Volkswagen i Daimler zgodziły się zapłacić kwotę do 3000 euro na każdy wyprodukowany pojazd z silnikiem wysokoprężnym. Wszystko w ramach ostatecznego zamknięcia afery dieselgate. Zupełnie inne rozwiązanie preferuje BMW.
Modyfikacje a transakcje handlowe
Minister transportu Andreas Scheuer powiedział, że BMW nadal nie chce robić nic więcej, niż oferować zniżki. Producent samochodów z Bawarii twierdzi, że lepszym rozwiązaniem nie jest wprowadzanie modyfikacji do już zakupionych przez klientów samochodów, a zachęcenie ich do zakupu nowych przez oferowane rabaty.
Z kolei oprócz modyfikacji w oprogramowaniu, Volkswagen i Daimler oferują również oferty wymiany. Obie firmy przystały również na propozycje organów państwowych aby pokryć ewentualne naprawy „brudnych” Diesli do kwoty 3000 euro na każdy samochód.
Umowa z oboma producentami dotyczy starszych silników Diesla, który podróżują po drogach w piętnastu najbardziej zanieczyszczonych miastach w Niemczech.
Więcej zakazów od miast
Na początku tego miesiąca Sąd Administracyjny w Kolonii orzekł na korzyść niemieckiej grupy środowiskowej DUH, że dane o emisji spalin z silników wysokoprężnych starszych pojazdów, były w dużej części odpowiedzialne za jakość powietrza i dlatego ich użytkowanie zostanie zakazane w miastach Kolonia i Bonn w kwietniu 2019 r.
źródło: https://wrc.net.pl/vw-i-daimler-zaplaca-za-naprawy-diesli-w-niemczech-bmw-ma-inny-pomysl