Osobom, które kupiły samochód Volkswagen, Skoda, Seat, Audi lub Porsche z rocznika 2008-2015 z silnikiem diesla, został zaledwie tydzień na przystąpienie do pozwu zbiorowego przeciwko niemieckiemu koncernowi VAG informuje Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych Przez Spółki Grupy Volkswagen AG i zachęca do zgłaszania się poprzez stronę internetową stopvw.pl lub profil stowarzyszenia na Facebooku. Do tej pory do StopVW zgłosiło się ponad 6 tysięcy osób. Organizacja chce od Volkswagena 30.000 złotych dla każdego poszkodowanego. Podobne pozwy są składane w innych krajach.
18 września 2018 roku upływa termin przedawnienia roszczeń w tzw. dieselgate. Trzy lata temu okazało się, że koncern Volkswagen sprzedawał na całym świecie samochody z silnikiem diesla, które nie spełniały norm emisji spalin a w szczególności norm emisji tlenków azotu, które są bardzo niebezpieczne dla zdrowia i mogą powodować szereg groźnych chorób układu oddechowego. Pierwszy pozew przeciwko Volkswagenowi złożyło stowarzyszenie StopVW.pl, zrzeszające osoby posiadające wadliwe samochody.
Polscy klienci domagają się 30.000 złotych za każdy wadliwy samochód. Kwota ta została oszacowana przez rzeczoznawcę i wynika bezpośrednio z kosztów dostosowania auta do zgodności z europejskimi normami.
Postępowanie w sprawie oszustwa Volkswagena prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nieuczciwemu producentowi grozi bardzo wysoka kara, która może wynieść nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Polscy klienci zostali bowiem wprowadzeni w błąd reklamami, w których firma zapewniała, że jej samochody są zgodne z normami i przyjazne dla środowiska.
Pozew wytoczony przez StopVW to największy tego typu proces w Polsce. Łączna wartość roszczeń stowarzyszenia wobec koncernu Volkswagen wynosi ponad 200 milionów złotych.
Afera została odkryta w Stanach Zjednoczonych. Volkswagen wypłacił tam do tej pory około 30 miliardów dolarów odszkodowań. Tymczasem w Europie sprawa jest na etapie sądowym. W Niemczech większość osób, która pozwała Volkswagena, Skodę, Seata, Audi lub Porsche, wygrała odszkodowanie lub zwrot samochodu i zapłatę pełnej wartości auta. Niemiecki producent zawierał również indywidualne ugody, by nie dopuścić do procesu.